środa, 23 lipca 2008

self photo


... z wielką powagą odsłaniam siebie w czarno białym kontraście


uważność i skupienie przeplata się z rozbawieniem i melancholijnym nastrojem {wtajemniczonym w prawa naturalne}

Pasja powinna być żywym elementem codzienności. Każdego dnia zbieram wrażenia wizualne, dźwiękowe, dotykowe oraz takie, których jeszcze dziś nie nazwę tutaj. ..
z całą pewnością mogę stwierdzić, że obrazowe, związane z patrzeniem - mają dla mnie kluczową wartość.
Realizacja pasji w przenikaniu inspiracji z tworzeniem to kwestia otwartości, przepuszczalności dla pewnych wrażeń. Należy pozwolić im wejść i zagościć w nas. Potem przychodzą inne i razem rozmawiają.
Z rozmów czasem coś się rodzi, wyłażąc na zewnątrz, wyczołgując się z gęstych bagien lub wyfruwając lekko jak ważka nad staw.
Jak gęsty cień przenika na powierzchnię podobrazia i czasem tworzy zadowalające efekty. Czyli wybuchowa mieszanka tego, co nas spotyka, skumulowana, streszczona i wyselekcjonowana emanacja nas samych. Może być przytłaczające, smutne lub groźne, jeśli szczere. Czasami całkowicie instynktowne. „Muszę TO teraz zrobić!” – chociaż nie uświadamiam sobie – dlaczego.
Trzeba walczyć o prostotę i syntezę, spójność, harmonię, czystość przekazu, jasność myśli.
Nie powiedziałam, że to ładnie i przyjemnie…
Czasem nie da się znieść wszystkiego. tak dużo naraz, tak silne oddziaływanie, szalony atak bodźców, intensywność, prawie nie do zamieszczenia w jednym człowieku....
i wtedy... pojawiają się demony szaleństwa... a czasem tylko wielkiej sztuki.

...tak na prawdę, życie z pasją daje poczucie pełni. Wtedy zwykle czujesz, że żyjesz, a to, co robisz jest tylko Twoje, później możesz sie tym dzielić i czuć wielką satysfakcję. Ale tylko na chwilę, bo już następne czary skradają się za rogiem bladych świtem ulic.

Pasja to zachwyt. Pasja to miłość twórcza. Spontaniczność działań przy jednoczesnej konsekwencji i ciągłości. Zanurzenie w pełnym emocji własnym świecie, do którego wciąż powracam, wciąż inna, zawsze ta sama.

Brak komentarzy: